W trakcie ostatniej kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu RP Pan Prezes Jarosław Kaczyński w swoich wypowiedziach w trakcie spotkań i wieców przedwyborczych używał sformułowania iż, gdyby to On w 2010 r. był premierem to do katastrofy smoleńskiej by nie doszło.
Jest to dość śmiało postawiona teza i nie sposób jej ani potwierdzić ani zanegować. Nie da się cofnąć czasu, można sobie pogdybać.
Może to nie temat na ironię, ale nie mogę się powstrzymać od użycia tutaj cytatu z filmu "Rozmowy kontrolowane"
Na pytanie czy do katastrofy smoleńskiej musiało dojść - odpowiadam: musiało, skoro doszło.
A więc śmiem twierdzić, iż nie widzę powodów dla których miałoby nie dojść do tej katastrofy.
Po pierwsze wg zwolenników Pana Prezesa jednym z głównych przyczyn katastrofy było rozdzielenie wizyt Premiera i Prezydenta. Z powszechnie znanych dokumentów dyplomatycznych, przedstawianych między innymi przez pracowników Kancelarii Prezydenta ś.p. Lecha Kaczyńskiego w filmie "Mgła", wynika, iż to właśnie pierwszą ustaloną datą uroczystości w Katyniu był 10 kwietnia 2010 r. Data spotkania premierów Polski i Rosji - 7 kwietnia tamtegoż roku pojawiła się później. Więc nie rozumiem dlaczego stawia się premierowi zarzut rozdzielenia wizyt. Rozumiem, że Prezydent ś.p. Lech Kaczyński nie zgodziłby się na przesunięcie swojej wizyty, więc co by to dało gdyby uroczystości z udziałem premiera połączone byłyby z uroczystościami z udziałem prezydenta. Podejrzewam, że gdyby Pan Jarosław Kaczyński był premierem, to leciałby na pokładzie razem z Prezydentem - w przeciwnym wypadku (tzn. lotu prezydenta i premiera oddzielnymi samolotami) byłaby na progu startującej kampanii prezydenckiej pretekstem do ataku przez sprzyjające Platformie Obywtalskiej media z głownego nurtu na rozrzutność braci Kaczyńskich i mogłoby to spowodować znaczny spadek w słupkach poparcia...
Po drugie gdyby Pan Jarosław Kaczyński był premierem to nie podejrzewam aby premier Putin zaproponował wspólne uroczystości. Chyba wzyscy pamiętamy, iż Pan Jarosław Kaczyński nie darzył sympatią przywódcy Rosji i chyba z wzajemnością...
Po trzecie problem warunków pogodwych - nie sądzę aby Pan Jarosław Kaczyński posiadał zdolność likwidowania mgły... Choć niektórzy przywódcy ponoć posiadają zdolność spowodowania płaczu nawet ptaków ...
Nie jestem zwolennikiem żadnej istniejacej w Polsce partii polityczne, nie biorę udziału w wyborach, ponieważ uważam, że zarówno PIS jak i PO jak i również pozostałe partie obecne w polskiej polityce są tak samo nieudolne i niezdolne rządzenia i dlatego mamy tak jak mamy.
Sama katastrofa i proces jej wyjaśniania jest wynikiem bylejakości, braku racjonalności i oderwaniem od rzeczywistości naszych elit rządzących
Ale nie wierzę w to, iż gdyby rządził PIS czy inna jakaś formacja polityczna istniejąca na naszej scenie politcznej zrobiłaby to lepiej, przeżyłem rządy SLD i PISu teraz mamy rządu PO i tak na prawdę wszystkie te partie realizują jeden i ten sam program:
TERAZ KUR... MY!!!!!
